Trzecia odsłona moich przetworów ogórkowych to: ogórki w słodko-kwaśnej marynacie - przepis wyszperany w internacie, który imponuje bogactwem składników i ma mój ulubiony ocet jabłkowy w składzie :)
Składniki:
- 2 kg ogórków
- 6 cebul, średnich
- 2 papryki (zielona lub czerwona wg. uznania - ja dałam czerwoną dla kontrastu)
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki soli
- 700 ml (3 szklanki) octu jabłkowego*
- 2 szklanki cukru
- 2 łyżki gorczycy
- 1,5 łyżeczki nasion selera (nie miałam, wiec pominęłam)
- 0,5 łyżeczki całych goździków
- 1 łyżka mielonej kurkumy
Ogórki umyć, nie obierać! Pokroić w cienkie plasterki. Cebulę obrać, pokroić w cienkie krążki. Paprykę wymyć, przekroić na pół, pozbyć się nasion, pokroić w kostkę. Czosnek obrać, i pokroić w drobną kostkę. W dużej misce wymieszać: ogórki z cebulą, papryką, czosnkiem i solą. Odstawić na ok 3 godz.
Zalewa
Do garnka wlać ocet jabłkowy, dodać cukier, nasiona gorczycy, nasiona selera, goździki i kurkuma, zagotować.
Powstały sok z ogórków wlać do zalewy, podgrzać.
Sałatkę ogórkową przełożyć do słoików, zalać gorącą zalewą. Starannie zakręcić, ustawić słoiki do góry dnem na 5 minut, aby się uszczelniły. Jeżeli słoiki nie zaciągnęły to pasteryzować od zagotowania wody 10 min.
* Jeśli używamy zwykły ocet to należy zmniejszyć do 2 szklanek
Smacznego :)
Źródło przepisu: allrecipes - David
Baaaardzo octowe ogórki. Zrobiłam dokładnie według przepisu z octem jabłkowym, niestety są tak kwaśne, że nawet po opłukaniu wodą, ocet pali w gardło...
OdpowiedzUsuńTo musiał być ocet jabłkowy chrzczony octem spirytusowym. Ocet jabłkowy, który podałam w przepisie jest domowej roboty i bardzo łagodny w smaku.
UsuńNie dziwię się w tym przepisie brakuje wody.. ocet jabłkowy prawidłowo ma 6 % A zwykły 10% to sobie wyobrażam ten smak masakra.. być może jej domowej roboty ocet ma może z 3 % to mogło by być ok ale bez wody sam ocet to coś nie tak..
UsuńJa skorzystałam z tego przepisu, ale po prostu spróbowałam zalewy przed wlaniem do słoików - wg mnie ocet jabłkowy sklepowy (6%) należy rozcieńczyć wodą w stosunku 1:2 (jak dla mnie wtedy jest odpowiednio kwaśny, ale nie za kwaśny :)
OdpowiedzUsuńps. aha, i dodałam miód - żeby było też trochę słodyczy i dodatkowa konserwacja :-)
OdpowiedzUsuń